Właśnie tak :D
Murcio i Ronja zmieniły się od tego czasu bardzo. Nawet nie z wyglądu, ale z zachowania i wielkości. Cóż można "powiedzieć" blogowi w jego pierwsze urodziny? Cóż... może wystarczy tylko tradycyjne w Anglii:
Dziękuję wszystkim, dzięki którym w statystyce bloga pojawiła się zaszczytna liczba 556 pod liczbą wyświetleń i wszystkim obserwatorom bloga ( w liczbie jednego) a jest nim... Margerytka! ( Czyli Magda) - Której bloga gorąco polecam: http://kuchniamagdy.blogspot.com/ ale, ale! Na dzisiejszy wyjątkowy dla mojego bloga dzień przygotowałam dla wszystkich miłośników kotów ( a także psów!) coś specjalnego:
Wiadomo, że każdemu zwierzakowi ( mam na myśli koty i psy) zdarzają się dni, że nie wszystko mu smakuje. Nawet nie tylko wtedy, bo zazwyczaj w tym pierwszym wypadku wystarczy nie zwrócić na to uwagi, żeby miska się opróżniła :) ale na przykład: Zaczynamy szkolenie naszego czworonoga ( i nie mówię tu tylko o psach) wiadomo, że najlepsze do zachęcenia zwierzaka do tego celu są... smakołyki! Jednak... kiedy spaceruje się po sklepach zoologicznych szybko dochodzi się do wniosku, że.... cóż. Smakołyki są okropnie drogie! Dlaczego by więc nie przygotować ich... w domu?
Mam tu świetny przepis ( wypróbowałam na kiciusiach) na ciastka wątróbkowe
Składniki ( Na duże około litrowe pudełko)
- 0,5kg wątróbki (surowej)
- 1 jajko
- 1/3 szkl. oleju
- 1 szkl. mąki
- po 3 łyżeczki oregano, bazylii (mielonych) - pobudzą trawienie
Wykonanie:
Zmielić wątróbkę na "mus" dodać olej, i pozostałe składniki. Wymieszać. Formować łyżką ciasteczka na wyłożonej folią aluminiową blasze i jeżeli są to duże ciastka- pieczemy w temp. 200 stopni przez 0,5 godziny a następnie suszymy przez 45 min ( u mnie było to krócej) i już! Moje koty je uwielbiają!
A, i jeszcze coś! To nie ja jestem autorem tego przepisu. Zaczerpnęłam go ze strony: http://wychowaniepsow.blogspot.com/2012/01/psie-ciasteczka-watrobkowe-psi-narkotyk.html
Wszystkich czytelników bloga jeszcze raz pozdrawiam
AgaTa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz