piątek, 17 kwietnia 2015

Felix fantastic z pomidorami

A dzisiaj test saszetki Felix. Ja wiem, że nie jest to nowość na rynku, ale niektórzy ( tak jak ja) pewnie jeszcze nie próbowali, więc może im się przyda :) Jak zwykle, przy wyborze karmy patrzę najpierw na skład, a potem na cenę. Skład jest następujący:
"mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego ( w tym 4% kurczaka), roślinne ekstrakty białkowe, ryby i produkty rybne (?! w karmie "o smaku" kurczak z pomidorami?), warzywa ( pomidor 4%), składniki mineralne, cukry ( cukier, czy drożdże NIE powinny pojawiać się w składzie karmy) Fakt, że zawiera kwas tłuszczowy omega 6, który dobrze wpływa na m.i.n okrywę włosową u kotów, ale co z tego, kiedy reszta to śmieci? Patrząc na cenę... Cóż. Niewspółmierna do jakości, co najmniej nie współmierna. Kosztowała mnie 2 zł ( 20 za kg), coś się we mnie buntuje, kiedy muszę płacić takie pieniądze za 4% mięsa. Zaglądając do środka byłam dość zdziwiona. Kawałeczki mięsa były nierówne, co wpływa pozytywnie na ocenę saszetki ( wyglądają o wiele bardziej naturalnie niż whiskasowe idealnie równe kawałeczki, których składu nie jesteśmy się w stanie domyślić), ale gdyby ktoś mnie zapytał o to ile moim zdaniem znajduje się tutaj mięsa, powiedziałabym, że co najmniej 50%. A jest 4%! Dość przerażające, bo człowiek zaczyna sobie zadawać pytanie, " to co jest w pozostałych 96 %?!" Kawałeczki kurczaka muszą być jakoś spulchniane, żeby uzyskać taką objętość, mdli mnie na myśl, czym.
Ocena?
1. Nie za tą cenę- Felix jest za drogi 
2. Bardzo niska jakość-tylko 4% kurczaka
Resumując? 2/5 dlaczego 2 a nie 1? Bo zawiera kwasy omega 6. To jedyny atut tej karmy.
Saszetka z zewnątrz

Co jest w środku  


Rozdrobniona zawartość saszetki 


środa, 15 kwietnia 2015

3 lata z Ronją i Murmurkiem!

Minęły już trzy lata, odkąd te maluchy pojawiły się na świecie :) Bardzo lubię patrzeć na te zdjęcia, więc po raz pierwszy je publikuję: oto właśnie Ronja i Murmurek w wieku 4 tygodni :)
Wszystkiego najlepszego!



Ronejka- jeszcze niebieskooka :)

Murmurek 
Murmurek w pozie "nie chce mi się" 

Ronejka na kolanach mojej siostry 
Murcio baraszkujący w trawie 

poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Wiosenne porządki

Wiosna w pełni! Czas więc wziąć się za przysłowiowe wiosenne porządki.

Szczotki dla kotów:
Włosie umyć z pomocą odrobiny szamponu, masując i wydobywając z niej sierść. Wypłukać, pozostawić do wyschnięcia.

Miseczki:
Warto zrobić przegląd stanu miseczek. Zwróćcie uwagę zwłaszcza na to, czy nie osadził się na nich kamień i czy, jeżeli są plastikowe, nie połamały się w którymś miejscu. Jeżeli krawędzie takiego pęknięcia są ostre może być to niebezpieczne dla naszego zwierzaka!

Posłania, poduszki

Niedawno zupełnie przypadkowo natknęłam się na materiałowe posłanie moich kotów. Było jednak okropnie brudne, zakurzone i poplamione. Do miski wlałam sporo ciepłej wody i rozpuściłam w niej odrobinę proszku do prania. Namoczyłam posłanie przez 2 godziny, porządnie wycisnęłam i wysuszyłam. Warto również sprawdzić, czy ulubione legowisko naszego kota nie jest podziurawione.

Pojemnik na karmę:

Jeżeli tak jak ja używacie plastikowego pojemnika na karmę suchą, po opróżnieniu go dokładnie wypłuczcie go ciepłą wodą z dodatkiem płynu do naczyń i osuszcie.

Pchły

Ja wiem, że pcheł się nie sprząta, tylko wymiata z pomocą jakiegoś środka. Pisałam już zresztą o tym http://ronja-murmur.blogspot.com/2014/04/grozni-lokatorzy.html   , ale warto już teraz sprawdzić, czy naszego pupila nie gryzą te małe, wredne insekty.

Kocie zabawki:

W razie potrzeby poreperować: pozaszywać, posklejać, delikatnie uprać. Ja moich nie piorę bo to rękodzieła :) pisałam o tym w poście " Jak wygląda pudełko z zabawkami moich kotów".

Mam nadzieję, że wasze wiosenne porządki dobiegły już końca i były dla was przyjemne.
Wiosna!!!

Co jest w pudełku na zabawki moich kotów?

Moje koty nigdy nie miały zabawki kupionej w sklepie. Serio. Nie kupuję im zabawek w sklepie ponieważ:
- mogę je zrobić sama
- to dużo kosztuje ( mała myszka nawet 4-5 zł)
- nierzadko trafia się na piłeczki wykonane z gumy, która podejrzanie śmierdzi, a jej kolor nie wskazuje na naturalne wykonanie. 
- nie jest mi żal dawać je kotom- wiem, że mogę w każdej chwili zrobić nowe
- robienie ich to świetna zabawa, dla nas i dla kota :)
To, że robię je sama, nie oznacza wcale, że są nudne, czy że jest ich niedużo. Wręcz przeciwnie :)
Zabawki moich kotów dzielą się na kilka kategorii:
1. Dzwoniące
- biorę nakrętkę od plastikowej butelki, wkładam do niej kilka ziaren, które będą grzechotać, lub tak jak w czerwonej piłeczce włożyć dzwoneczek, obszyć szydełkiem. 
2. Pompony
- Jedna z ulubionych zabawek Ronejki. 
3. Piłeczki
- wykonane na szydełku, wypełnione lekkim wypełniaczem poliestrowym. 
4. "Rzucaki" 
- służą po prostu do rzucania, czyli na przykład orzechy, koraliki ( fragmenty łańcucha choinkowego), czy ringo wykonane z twardego kółeczka otoczonego paskami filcu. 
5. Korki
- korki obszyte na szydełku
6. Intrygujące
- tak jak na przykład ta zielona piłeczka z piórkami
7. Wędki 
- piłeczki, czy wabiki zawieszone na sznurku przywiązanym do patyka
8. Myszki
- myszki, z uszami, i ogonami :) ( niestety nie mam zdjęć)
W pudełku od niedawna znajdują się również smakołyki wątróbkowe  , ale nie jest to stała pozycja. 

Czym wypełniać zabawki?
Ja wypełniam najczęściej lekkim i sprężystym wypełniaczem poliestrowym, który sprawdza się w tej roli o wiele lepiej niż wata, ale jeżeli nie macie, no to trudno. Czasem również( zwłaszcza do piłeczek) używam do wypełniania grochu, albo ryżu. Trzeba się tylko upewnić, że ścieg jest gęsty. 

Jednak, chociażbyście byli pewni, że zabawkę wykonaliście najlepiej jak można, NIE ZOSTAWIAJCIE Z NIĄ KOTA SAMEGO! To bardzo ważne. Nie ryzykujmy zdrowia naszego zwierzaka. 
Nie są to wszystkie pluszaki Ronji i Murmurka. Mają ich około 20. Nowe pozycje w pudełku będę wam na bieżąco przedstawiać. 
Pudełko z zabawkami

Dzwoniące

Pompon

Piłeczki

"Rzucaki"- ringo

"Rzucaków" ciąg dalszy

" Hmmmm!" 




Końcówka od większej wędki

Wędki

sobota, 11 kwietnia 2015

Wątróbkowe smakołyki dla kota

Ronja i Murmurek szaleją za nimi :) trzeba jednak uważać, bo wątróbka zarówno u psów i u kotów podawana zbyt często-niszczy stawy. Nie podawajmy więc ciasteczek częściej niż 2 na tydzień!

Składniki:

-30 dag. wątróbki drobiowej
- 250 ml bulionu ( koniecznie mięsny)
- 1 całe jajko
- 8-10 łyżek mąki ( u mnie pół na pół pszenna z żytnią razową)
- 2-3 łyżki płatków owsianych

Przygotowanie:

Wątróbkę, bulion i jajko dokładnie miksuję ( ja blenderem ręcznym) na gładką "ciapę". Dodajemy do tego pozostałe składniki ( mąkę stopniowo, jeżeli trzeba dosypmy trochę więcej) I dokładnie mieszam. Na blasze wyłożonej papierem do pieczenia formuję łyżeczką ciasteczka, wielkości takiej, jakiej chcemy je mieć. Piekę w 180 stopniach przez ok. 20 minut, a tak naprawdę- kiedy będą z całą pewnością upieczone. Niektóre z moich smakołyków były dość dużej wielkości, więc po tych 20 minutach wyjęłam je, pokroiłam nożem do pizzy na mniejsze kawałki i włożyłam do piekarnika jeszcze  na jakieś 5 minut. I to był trochę błąd- bo zrobiły się twarde i chrupiące, a chodziło o to, żeby były miękksze. No cóż.

Jak widzicie wyszło mi ich całkiem sporo...



Takie kocie ciasteczka będą na pewno bardzo dobrym urozmaiceniem diety naszych czworonogów. Zamiast więc kupować okropnie drogie i napchane konserwantami smakołyki warto włożyć nieco wysiłku i przygotować je samemu. Kot na pewno nie dostanie po nich rewolucji żołądkowych, a my zaoszczędzimy :)

czwartek, 2 kwietnia 2015

Paczka z zooplus i dlaczego zamawiam właśnie tam

Paczka 
Zawartość paczki
A dziś przyszła do mnie paczka z zooplusa. Całkiem szybko. Zamówiłam we wtorek, a dzisiaj już jest. W moim zamówieniu znalazło się:
- 16 kg suchej karmy Smilla Adult w różnych wariantach ( 7,92 za kg)
- 12 puszek Smilla Adult drób z wołowiną i drób z jagnięciną ( 7.92 zł za kg)
- 6 puszek Smilla Adult ryba ( 8,29 za kg)
- pokrywki na puszki ( 3 kolory)
Dlaczego właśnie zooplus?
1. Jest tam tanio i mają częste promocje.
2. Praktycznie tylko w tym sklepie można dostać karmę, którą ostatnio tylko i wyłącznie kupuję: Smilla Adult
3. Przesyłka przychodzi bardzo szybko ( średnio po 2 dniach roboczych)
4. Mam go już sprawdzonego. W tym sklepie zamawiałam już 3 razy

sucha karma Smilla Adult ryba 
Karmę Smilla Adult "odkryłam" około rok temu. Byłam zaskoczona wysoką jakością, no i taką ceną. Dotychczas kupowałam kotom suchą karmę marek takich jak: Kitekat, Whiskas lub okazjonalnie Purina ONE. Ta jest o wiele tańsza. I ma o wiele więcej mięsa w składzie. Granulki są dobrej wielkości, kot nie dławi się, ale również nie połyka całych kawałków. Jest lekkostrawna, po przestawieniu na nią nie zauważyłam żadnych problemów. No i posiada niewiele mniej białka surowego ( za to znacznie mniej popiołu) niż niektóre karmy " z wyższej półki". Wiadomo, że nie ma karmy idealnej- zawsze znajdzie się jakiś jej słaby punkt. Ale wolę kupować taką za 6- 8 zł za kilogram, niż Whiskasa za 10- 12 za kg.
Co do mokrej, tę zamówiłam po raz pierwszy. Byłam ciekawa, czy posmakuje moim "mruczkom"
Zaraz po otwarciu paczki odpakowałam jedną puszkę z "pakietu"- Smilla Adult tuńczyk. Moje wrażenia:
- Zaraz po otwarciu wydobył się bardzo intensywny zapach ryby. Plus za zapach. ( Kiedy otwiera się takiego np. Kitekata z makrelą, to trzeba by chyba to zjeść, żeby poczuć rybę)
- Konsystencja też mnie trochę zaskoczyła. Nie były to równiutkie kawałki w jednolitym kolorze, ale bardziej taka mielonka. Wygląda to o wiele bardziej naturalnie niż Kitekat, czy Whiskas. Plus za konsystencję.
- W składzie jest ponad 80 % tuńczyka czerwonego i żadnych zapychaczy. Ogromny plus za skład.
- Ronja była bardzo zaciekawiona zawartością puszki. Z początku zniechęcił ją mocny zapach ( nie jest amatorką tuńczyka), ale później jadła. Bez szału jednak.
Resumując. Karmie daję 4/5. Świetny skład, wygląd i zapach. Gdyby tylko koty chętniej jadły.
Puszka Smilla Adult Tuńczyk 

Pokrywki na puszki okazały się rewelacyjne. Nareszcie nie mam odkrytej puszki w lodówce i nie muszę się bawić w przykrywanie jakimiś woreczkami foliowymi, czy innymi cudami. Są porządnie i estetycznie wykonane, z takiego czegoś, co trochę przypomina mi gruby silikon. Idealnie pasują na puszkę.
Pokrywki na puszki "w akcji" :D